W swoim życiu spotykam różne kobiety, takie które szukają męża, inne szukają pocieszyciela a jeszcze inne tylko seksu. Trafiłem na taką, którą aż swędzi na wieści o dużym przyrodzeniu. Ona matka trójki dzieci, ze sporym biustem i z tęsknotą za młodością, którą utraciła na rzecz dzieci. Czy jest zamężna? Przecież skądś te dzieci musiały się wziąć, przecież nie z "nieba". Ma fagasa z jakim spędza czas, ptfu spędzała, znudził jej się po kilku latach, bo zaczął pić a ją miał w dupie. Więc wariatka romansowała na boku, spotykając mniej lub bardziej napalonych mężczyzn, od których chciała głównie seksu i chwilowego zaspokojenia. W tym toku szału utraconej młodości spotkała mnie na tinderze, przecież i ja tam łowiłem. Szybko znaleźliśmy wspólny język, ahh o zgrozo, pani mieszka na stałe w Anglii! do Polszy wyrusza tylko na potrzebne jej badania i na ruchanie. Jakie to górnolotne. Spotkała mnie, zaproponowała wyjście na piwo. W drodze wyjątku skusiłem się na wyjście z nią na piwo. Co zostałem? Starszą kobietę, którą nikt nie słuchał, która chciała być wysłuchana, która pragnęła bliskości. Tak mniej więcej w połowie spotkania zaproponowała mi pójście do niej. Aż mnie przeszły ciarki! Nigdy nie dostałem ciarek z powodu obrzydzenia. Niestety musiałem odmówić i zawiozłem jej do jej "pieczary". A tam strzeliła focha, że nie chcę jej wyruchać. No cóż, gwiazdy ułożyły jej się niekorzystnie.
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz