Rzadko w dzisiejszych czasach, mogę doświadczyć interesującej rozmowy. W której wylewałaby się elokwencja, może znam 2-3 osoby z którymi idzie taką rozmowę przeprowadzić we wspólnym zrozumieniu, przy ogólnej ogładzie.
Zasadniczą różnicą w takiej dyskusji jest brak wulgaryzmów... czyli brak, słowa na K, które jest tak wszędobylskie przy wyrażaniu emocji.
Takie rozmowy to poezja dla moich uszu, ponieważ człowiek czuje, że jest sens rozmowy i przekazywania wiedzy i doświadczenia nawzajem.
Nie musi występować nawet żadna znajomość między rozmawiającymi ludźmi. Wystarczy do przeprowadzenia rozmowy, jakiś poziom kultury i poziom umysłu. Co niestety zaczyna dziś zanikać.
Jeżeli mam kiedyś pójść przysłowiowo do piekła, to chciałbym siedzieć w podobnym mnie, towarzystwie. Żeby można było, chociaż interesująco porozmawiać.
Zasadniczą różnicą w takiej dyskusji jest brak wulgaryzmów... czyli brak, słowa na K, które jest tak wszędobylskie przy wyrażaniu emocji.
Takie rozmowy to poezja dla moich uszu, ponieważ człowiek czuje, że jest sens rozmowy i przekazywania wiedzy i doświadczenia nawzajem.
Nie musi występować nawet żadna znajomość między rozmawiającymi ludźmi. Wystarczy do przeprowadzenia rozmowy, jakiś poziom kultury i poziom umysłu. Co niestety zaczyna dziś zanikać.
Jeżeli mam kiedyś pójść przysłowiowo do piekła, to chciałbym siedzieć w podobnym mnie, towarzystwie. Żeby można było, chociaż interesująco porozmawiać.
Komentarze
Prześlij komentarz