Tak dawno nie pisałem regularnie, że dzisiaj juz by post nie powstał. Wczoraj rzuciłem sobie wyzwanie żeby wytrzymać bez nałogów, dzisiaj się udało. Nie filirtowałem, nie jadłem nic słodkiego, porno widziałem przez ułamek... Dosłownie przypadek...
Jak się po tym wszystkim czyje? Raczej zauważyłem, że to kwestia nawyku. Ciągle pisałem z kimś, to telefon szedł w ruch, nawyk sprawdzania wiadomości, to aktualnie jest najcięższe. Porno, tu się nie będę wypowiadał, dlatego, że mi nie wypada, oko jednak tęskni. Co do słodkiego, tutaj nic nie jadłem ale obżarłem się czym innym... Ehh nad tym muszę jeszcze popracować. Przemyślałem sprawę i zainwestuje w karteczkę z listą dni, które udało mi się wytrwać. Tak, zajmę się tym jutro 🤔 zakładam, że początek wyzwania będzie najcięższy. Jutro mam w planach usiąść do mojej książki, muszę pierwsze 3 rozdziały nieco zmienić i rozbudować, żeby kleiło się kupy.
Komentarze
Prześlij komentarz