Wielu ludzi nie zna mojej cynicznej strony, często manipuluje ludźmi i dążę do osiągnięcia swoich celów, bardzo prostych zresztą. Aczkolwiek lubię wywierać wpływ. Łatwo poznać wtedy, kto z jakiej gliny jest zrobiony. Ostatnio doprowadziłem do rozpadu związku, dziewczyna tak bardzo nalegała na kontakt ze mną, że gdy zaproponowałem jej związek, zostawiła swojego faceta... a ja pana znam akurat.. płakał biedny, pokazywała mi od niego sms'y, a dziś to ja ją zostawiłem, bo szukam dojrzalszych związków. Sytuacja dziewczynę przerosła, aczkolwiek liczę, że wróci do niego, a ja dałem nauczkę jej kochasiowi. Kto nie ma mięśni, ten ma mózg. Przecież na to nie ma paragrafu.
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz