Gdybym oddała mu całe życie, gdybym mogła mu oddać duszę. Pewnie bym to zrobiła... chcę mu oddać wszystko. Tak zdecydowałam. Chcę z nim zostać... na zawsze. Nasze weekendy, są moim spełnieniem. Czuję się bezpieczna, radosna.
Tak myśli, wiele kobiet. Czy prawidłowo? Na pewno ślepo, bo nigdy nie wiadomo, czy ten człowiek będzie tym ostatnim. Często niestety nie jest tym jednym w młodym wieku a nawet i później. Gdy czas mija, ludzie się wyostrzają... widzimy ich wady i one gryzą niemiłosiernie. Tak gryzą, że małżeństwa często z ogromnym stażem kończą się, czesto bolesnymi rozwodami. A gdy wchodzą w to dzieci, piekło jest dla kilku ludzi. A gdy się jest młodą, serce szaleje... wszystko przestaje się liczyć. Ponieważ to miłość... pełna akceptacja, oddanie. Ale to zawsze po jakimś czasie mija, niestety zawsze. Wiele lat temu rozumiałem, że żeby utrzymać związek w ryzach trzeba mu oddać dużo. Na pewno zaangażowanie czy szczerość, bo wtedy jest prościej oddać się uczuciu. Aczkolwiek też rozumiałem, że związek to nie koniec świata. Zrozumiałem, że można przenieść wiele uczuć na drugą osobę. Można się wręcz zatracić. Ale też doświadczyłem gorzkiej rozłąki, jak każdy zakochany. Nikczemny los mnie z nia rozdzielił. Dziś mu dziękuję za to, bo oddanie się drugiej osobie jest niebezpieczne dla naszej atrakcyjności jak i świadomości i realnego oceniania rzeczywistości. Dziś się nie zakochuję, bo nie mam takich uczuć jak realna miłość. A nawet bałbym się w coś takiego wejść, by nie utonąć, bo wtedy, znikają przyjaciele.. koledzy, koleżanki. A po rozstaniu nic nie zostaje.
Nauczyłem się, że w związkach nie tylko ważna jest druga osoba, ale dotychczasowe życie. Które, często się olewa, bo znalazło się miłość. Popełniłem ten błąd raz, drugi raz go nie zrobię. Ważni są ludzie, którzy nie odchodzą z powodu miłosnych zachcianek z naszego życia. Tacy ludzie, którzy są nadal z nami, są o wiele ważniejsi od miłości, bo nie znikną, gdy nasza "miłość" co odpierdoli i pójdzie, gdzieś indziej. Cenię was, a z każdego odejścia się cieszę, jak przyjaciel odchodzi, warto się cieszyć, gdy fałsz sam odchodzi. Zostanę, przy tych, którzy są wieczni na tym ziemskim padole.
Tak myśli, wiele kobiet. Czy prawidłowo? Na pewno ślepo, bo nigdy nie wiadomo, czy ten człowiek będzie tym ostatnim. Często niestety nie jest tym jednym w młodym wieku a nawet i później. Gdy czas mija, ludzie się wyostrzają... widzimy ich wady i one gryzą niemiłosiernie. Tak gryzą, że małżeństwa często z ogromnym stażem kończą się, czesto bolesnymi rozwodami. A gdy wchodzą w to dzieci, piekło jest dla kilku ludzi. A gdy się jest młodą, serce szaleje... wszystko przestaje się liczyć. Ponieważ to miłość... pełna akceptacja, oddanie. Ale to zawsze po jakimś czasie mija, niestety zawsze. Wiele lat temu rozumiałem, że żeby utrzymać związek w ryzach trzeba mu oddać dużo. Na pewno zaangażowanie czy szczerość, bo wtedy jest prościej oddać się uczuciu. Aczkolwiek też rozumiałem, że związek to nie koniec świata. Zrozumiałem, że można przenieść wiele uczuć na drugą osobę. Można się wręcz zatracić. Ale też doświadczyłem gorzkiej rozłąki, jak każdy zakochany. Nikczemny los mnie z nia rozdzielił. Dziś mu dziękuję za to, bo oddanie się drugiej osobie jest niebezpieczne dla naszej atrakcyjności jak i świadomości i realnego oceniania rzeczywistości. Dziś się nie zakochuję, bo nie mam takich uczuć jak realna miłość. A nawet bałbym się w coś takiego wejść, by nie utonąć, bo wtedy, znikają przyjaciele.. koledzy, koleżanki. A po rozstaniu nic nie zostaje.
Nauczyłem się, że w związkach nie tylko ważna jest druga osoba, ale dotychczasowe życie. Które, często się olewa, bo znalazło się miłość. Popełniłem ten błąd raz, drugi raz go nie zrobię. Ważni są ludzie, którzy nie odchodzą z powodu miłosnych zachcianek z naszego życia. Tacy ludzie, którzy są nadal z nami, są o wiele ważniejsi od miłości, bo nie znikną, gdy nasza "miłość" co odpierdoli i pójdzie, gdzieś indziej. Cenię was, a z każdego odejścia się cieszę, jak przyjaciel odchodzi, warto się cieszyć, gdy fałsz sam odchodzi. Zostanę, przy tych, którzy są wieczni na tym ziemskim padole.
Komentarze
Prześlij komentarz