Dziś miałem okazję obejrzeć prawdziwego herosa w akcji!
Nie jakiegoś fagasa, który łazi jak pająk po ścianie i tryska czymś białym... cholera źle to brzmi ;)
A zwykłego kolesia, który złapał kogoś dziecko w chwili gdy, dzieciaka głowa znajdowała się cm do solidnego pierdolnięcia o ziemię. Oczywiście matka, miała w dupie dzieciaka, dopóty nie owy heros. No cóż, poświęcić łokcie, żeby ratować dzieciaka to spore ryzyko. Może dla dziecka nie skończyło się to kalectwem.
Generalnie rzecz ujmując, to było coś! Heros, dostał kilka miłych słów od matki, a sam pokracznie polazł dalej, kto by się spodziewał?!
Nie jakiegoś fagasa, który łazi jak pająk po ścianie i tryska czymś białym... cholera źle to brzmi ;)
A zwykłego kolesia, który złapał kogoś dziecko w chwili gdy, dzieciaka głowa znajdowała się cm do solidnego pierdolnięcia o ziemię. Oczywiście matka, miała w dupie dzieciaka, dopóty nie owy heros. No cóż, poświęcić łokcie, żeby ratować dzieciaka to spore ryzyko. Może dla dziecka nie skończyło się to kalectwem.
Generalnie rzecz ujmując, to było coś! Heros, dostał kilka miłych słów od matki, a sam pokracznie polazł dalej, kto by się spodziewał?!
Komentarze
Prześlij komentarz