Wielu ludzi, których spotykam w przestrzeni internetowej mierzy się z wszelakimi problemami. Zatrważające jest w tym to, ze najczęściej oni sami sobie stawiają diagnozy. Z takimi diagnozami spotykam się ja, mimo tego, że sam mam zdiagnozowane jeszcze za dzieciaka jakieś tam tematy, aczkolwiek nie uprawiam z tego tytułu polityki w stosunku do innych ludzi. Natomiast tych, których spotkałem wręcz się szczycą tym, ze albo chorują na depresję, albo na ADHD. Wydaje mi się, ze tak większość, to zwykłe czcze pierdolenie, a najprawdopodobniej próba wyjaśnienia sobie przyczyny swoich problemów o ile takie występują. W imię wyjaśnienia, boli mnie w plecach, to musi być rak. Prawdopodobnie są ludzie, którzy mają te ADHD, albo chorują na depresję, ale reszta osób to zwyczajni symulanci. Tak wynika przynajmniej to z mojej obserwacji, bo jak można dyskutować z kogoś odczuciami na temat samego siebie?!
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz