W życiu spotkałem trochę ludzi, część trzymam blisko przy sobie, a innych odrzucam. Odrzucam ponieważ nie są warci mojego czasu. Jakiś czasem wróciła do mnie jedna z muz. Trochę wydoroślała. Nie, w sumie to nie. Lepiej to ujmuje to, że czas minął dla niej. Ona raczej tkwi w pustce, po dziś dzień, nie potrafiąc się nigdzie odnaleźć. Mieszkała w Polsce, było jej źle. Zła Polska, nie dała wykształcenia, nie dała wolności. Poleciała do Hiszpanii za chłopakiem, bo miłość to najsilniejszy narkotyk. Jej facet był jej fundatorem, właściwie to utrzymywał ją jak pasożyta, żyła z jego kasy dając w zamiast dupe i kotlety. Przez blisko 2 lata w Hiszpanii, co wyniosła? Niewiele, nie poznała języka, nie zaoszczędziła żadnej kasy. A no tak, nie mogła, przecież nie znała języka. Przyszedł okres korony, z nudów napisała do mnie - przypomniała sobie o starym zjebie, co wiecznie zajmował się dupami i kiedyś i ona była jego oczkiem w głowie. A otóż była. Moja znajoma po powrocie okazała się mocno skoncentrowana na swojej rodzinie, mimo, ze ta właśnie rodzina była też powodem jej wyprowadzki. Każda chęć poruszenia z nią takich tematów, kończyła się agresją z jej strony. Jednak po miesiącu naszej rozmowy, moja była muza ostro zaczęła się unosić, a to... że ma w dupie co myślę, że pierdoli jej moje zdanie. Wiem, że moje zdanie często jest pokraczne, że nie pasuje ludziom, że ich czasami rani. Jednak jej to nie odpowiadało, że moge mieć inny punkt widzenia, ze próbowałem wyjaśnić różnice poglądów, że warto zmienić swoje zdanie. Punktem ostatecznego poróżniania było to, że obraziła się na Polskę, że nowocześnie nie może się wyskrobać i przez to Polska jest krajem niebezpiecznym, że np Niemcy są bardziej cywilizowane, bo skrobanka jest bardziej dozwolona. Starałem się ją przekonać, że bezpieczeństwo to czynnik zagrażający głównie zdrowiu i życiu człowieka. Że ten nieszczęsny kraj zwany Polską, co prawda ma problemy z respektowaniem aborcji, ale od niemieckiego Turasa nie dostaniesz wpierdolu za to, że nie masz na łbie burki. Jednak do niej to nie trafiało. Dla niej możliwość zamachu(niemieckie statystki terrorystyczne) są niewystarczające, bo przecież ona Polski bardziej się obawia, bo przecież nie wyskrobie się na spokojnie. Dla mnie to śmieszny temat, żeby porównać dwa kraje pod kątem skrobanki i zamachów terrorystycznych. Nasza bohaterka, nie odpuszczała, podczas kolejnej rozmowy stwierdziła, że ma moje zdanie ma chuju i generalnie to jej zwisa co myślę. W życiu nie lubię kilku tematów, ale nie znoszę chamstwa w moją stronę a szczególnie chamstwa wyrażonego od kobiety. Podziękowałem jej za kontakt i wywaliłem ją ze znajomych. Czemu? A po co mi taki ktoś, kogo nie interesuje co mam do powiedzenia, kogoś kto nie potrafi popatrzeć na świat z innej perspektywy niż jego własna. To są dla mnie cechy człowieka ograniczonego, człowieka z którym się nie rozwinę. On może się przy mnie rozwinie, ale dla mnie ta znajomość będzie raczej stratna. Napisałem jej, że stać mnie lepiej spędzać wolny czas. To prawda, są ciekawsze zajęcia niż rozmowa z nią, myśle, że zrobiła krok wstecz. Głównie dlatego, żeby nawiązać z człowiekiem kontakt, trzeba z tym człowiekiem być, trzeba go słuchać, trzeba jakoś traktować. Ja za dużo dup zjadłem, zeby tolerować jakieś chamskie prostackie zachowania. Prostaczki won :)
Przepraszam za błędy, tekst powstawał na łokciu.
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz