Niedawno kolega rozpoczął szukanie nowego sprzętu dla siebie - motoru. Ja osobiście nie jestem fanem posiadania dwóch kółek, ponieważ uważam ten sprzęt za niepraktyczny. Skrajnie niepraktyczny. Motor ma jedynie jedną zaletę, prędkość. Co do kolegi, znalazł ogłoszenie i postanowił wybrać się za ogłoszeniem do Warszawy. Wziął urlop i uderzył do stolicy! Spotkał się z owym panem, który dawał ogłoszenie i co? Facet zmienił zdanie, teraz będzie sprzedawał motor o 1000zł więcej. Kolega się oczywiście zawiódł ale pokazał mu ogłoszenie, to owy pan stwierdził tylko, że nie zaktualizował ogłoszenia. Generalnie to kawał chujka, ale no cóż.... takie życie.
Nadal troluje ludzi na FB i spotkałem już masę lesbijek na bado, bo sobie ustawiłem preferencje wyłączenie na kobiety i tak rozmawiam godzinami... I tak sobie spotkałem transa. Facet, który chce zostać kobietą. Sprawa nie jest prosta, bo płci nie zmienia się z dnia, na dzień. I tak sobie o tym przypadku długo myślałem. Bo sprawa jest dziwna, urodzić się w ciele faceta i starać się być kobietą? Kurwa, ale po co? mam kutasa, to akceptuje to i tyle i skupiam się na życiu, a nie staram się mieć lub nie mieć, coś co nie jest wbudowane na starcie, zresztą po co? W życiu, nie chodzi i to, zeby coś mieć, lub czegoś nie mieć. Tylko, żeby coś zdziałać i nie jest to, płodzenie się. Trans, zdradził mi, ze w ogóle sie nie masturbuje i dwie operacje zmiany płci to 40 tys EURO. Także czuję, że zostanie facetem do końca. A z drugiej strony, czy jeżeli ten ktoś, naprawdę czuje się kobietą, to może jest to ludzka tragedia? No niestety, też chciałbym mieć cycki, ale wolę chodzić po nie do kogoś ;D niż od
Komentarze
Prześlij komentarz