Aby przenieść się w epokę
rzućmy w starą księgę, okiem.
W niej zostały zaklęte opowieści
tak, że każdego dreszcz popieści.
W Księdze opisane są niezwykłe praktyki
że wam fajki zwiędną, byki.
A pismo opowiada o starym łachudrze,
co zawsze chadzał się w futrze.
Mieszkał w wysokiej wierzy,
co czterdzieści pięter mierzy.
Setki komnat pod nim stało,
lecz bogactwa ciągle było mało.
Więc gotował pożądane mikstury,
bo chłopom we wsi nie niosły się kury.
A po robocie zamykał się w komnacie,
i figlował z kurwami, psota po psocie.
A że były to łachudry,
to go okradały,
i zysk po grzmoceniu miały.
Nasz czarownik nie próżnował,
czasem dziewki z wiosek kokietował,
lecz jak starość mu zaczęła dokuczanie,
to przestał mieć branie.
Na nic zdał się płacz i żale
kiedy kutas słabnie trwale.
Więc zbiegł w podziemia,
przejrzeć księgi i znaleźć skrawek wybawienia.
Tam spędził lata całe,
żeby uzdrowić swą pałę.
W zbiorach nie znajduje wybawienia.
Więc postanowił sprzedać trochę mienia,
i zakupił księgi stare od miastowego ślepca,
co męskości bywał kiedyś główny piewca.
Tak się w księgi zaangażował,
czasu przecież nie marnował,
znalazł on w księdze tajemne notatki,
co by mu stwardniały znowu gadki.
Księga rzecze o kurwie kalece,
co posiada magiczne właściwości na jego miękkości.
Tak się biedak zaangażował,
że sprzedał wieże i wielką wyprawę zaaranżował.
rzućmy w starą księgę, okiem.
W niej zostały zaklęte opowieści
tak, że każdego dreszcz popieści.
W Księdze opisane są niezwykłe praktyki
że wam fajki zwiędną, byki.
A pismo opowiada o starym łachudrze,
co zawsze chadzał się w futrze.
Mieszkał w wysokiej wierzy,
co czterdzieści pięter mierzy.
Setki komnat pod nim stało,
lecz bogactwa ciągle było mało.
Więc gotował pożądane mikstury,
bo chłopom we wsi nie niosły się kury.
A po robocie zamykał się w komnacie,
i figlował z kurwami, psota po psocie.
A że były to łachudry,
to go okradały,
i zysk po grzmoceniu miały.
Nasz czarownik nie próżnował,
czasem dziewki z wiosek kokietował,
lecz jak starość mu zaczęła dokuczanie,
to przestał mieć branie.
Na nic zdał się płacz i żale
kiedy kutas słabnie trwale.
Więc zbiegł w podziemia,
przejrzeć księgi i znaleźć skrawek wybawienia.
Tam spędził lata całe,
żeby uzdrowić swą pałę.
W zbiorach nie znajduje wybawienia.
Więc postanowił sprzedać trochę mienia,
i zakupił księgi stare od miastowego ślepca,
co męskości bywał kiedyś główny piewca.
Tak się w księgi zaangażował,
czasu przecież nie marnował,
znalazł on w księdze tajemne notatki,
co by mu stwardniały znowu gadki.
Księga rzecze o kurwie kalece,
co posiada magiczne właściwości na jego miękkości.
Tak się biedak zaangażował,
że sprzedał wieże i wielką wyprawę zaaranżował.
Komentarze
Prześlij komentarz